środa, 26 czerwca 2013

Nie rozumiem.

Waga: 66,8 kg.

Dlaczego waga stoi w miejscu?
Staram się mało jeść. Jem najczęściej mieszankę sałat, warzywa, owoce, jogurty - i nic. Nie piję nic innego, tylko wodę. Nie siedzę w domu, chodzę na spacery, jeżdżę na rowerze, ćwiczę...
Wszystko na nic.

Internet mi szwankuje i posty muszę pisać na wydziale. Postaram się już nie robić takich długich przerw między wpisami. 

A jak u Was? Dajecie radę?

Trzymajcie się cieplutko!

piątek, 21 czerwca 2013

,,Nie bój się"

Waga: 67,8 kg.

Jestem wyjątkowo zadowolona. Egzamin zdałam na 4. Byłam na koncercie Marcina Kindla i Feela.
Waga odrobinę spadła, chociaż ostatnio sobie troszeczkę odpuściłam... Ale trzeba wsiąść w garść. Chociaż jest tak strasznie gorąco, koniec z lodami (zwłaszcza tymi czekoladowymi). Teraz będzie trochę ciężko, bo mamie zaczął się urlop i pewnie zauważy, że prawie nic nie jem, jest strasznie spostrzegawcza.  Trzeba będzie kombinować. Jutro pewnie zjem dwa jogurty. Dzisiaj musiałam wcisnąć w siebie obiad (sałatkę, ziemniaki i jajko sadzone).

Powodzenia, kochane!

,,Nie bój się wierzyć,
Wysoko mierzyć,
Gdy w sercu wciąż gości,
Taniec radości,
Warto go przeżyć."


środa, 19 czerwca 2013

Zdołowana.

Waga: 68,1 kg.

Dlaczego zawsze jest pod górę?
Dlaczego inni ludzie nie rozumieją, że pewnych rzeczy nie chcemy robić?
Dlaczego, jak się wali na głowę to wszystko na raz?
Problemy, wieczne problemy...


poniedziałek, 17 czerwca 2013

Możę Ci się wydawać, że jest gorzej, ale jest lepiej. :)

Waga: 68,8 kg.
Nie jest źle, szczególnie, że dwa dni temu była siódemka z przodu.

Hello, wszystkim.
Mój wczorajszy plan dotyczący diety się rozsypał, jak przysłowiowy domek z kart. Prawie cały dzień, spędziłam na uczelni i w rezultacie zjadłam tylko pół bagietki z czosnkiem (kolega mi wcisnął), natomiast wody wypiłam 2,5 litra  Czułam jak mi się w brzuchu przelewa.

Umówiłam się z kumpelą na rower (wreszcie). Wiem, iż ona mnie wymęczy. Jeździ na różnego rodzaju rajdy, po 100 km od domu. Podziwiam ją. Czy pada, czy świeci słoneczko, ona potrafi pedałować dalej oraz jest szczuplutka.

Dzisiaj, prawdopodobnie zjem tylko jogurt malinowy. Wiem, że nie powinnam się tak głodzić, ale to jest silniejsze od mnie. Zwłaszcza, że mojej mamie coś odbiło i też przeszła na dietę. Chce szybciej schudnąć.  Jakiś czas temu wygrzebałam z szafy czarne jeansy z białą nitką. Śliczne. Niby się w nie mieszczę (niby - są strasznie opięte na udach), ale z zapięciem to już problem. To mój cel. Muszę walczyć o własne ciało, którego tak strasznie nienawidzę.

Papatki, powodzenia :)

Ps: Znowu uczelnia i do tego egzamin. ;(



niedziela, 16 czerwca 2013

Sesja.

Waga: ...

Witam Lady!
Troszkę mnie tu nie było, niestety teraz jest straszny zawrót głowy na uczelnie. Zaczęła się sesja, ale także ładna pogoda. Czas na trochę aktywności! Postanowiłam wyciągnąć rower. Nie można przez cały dzień siedzieć w domu.
Nie napisałam mojej obecnej wagi, gdyż po prostu boję się na nią stanąć.
Bilans na dziś: serek wiejski, kabanos z kromką chleba razowego, trochę sałatki owocowej.
Pije przeważnie wodę. Nasz organizm, nie wszystko za nią uważa. Kawa, cola, soki - to nie woda. Należy pić co najmniej dwa litry wody dziennie. Staram się to robić :)

Trzymajcie się!!

,,Obsesją kobiety jest to, że jej bransoletka mogłaby być jej paskiem"
                                                                       Ramón Gómez de la Serna