Waga: ;(
Już od kilku dni, nie wiem co się ze mną dzieje. Nic mi się nie chce. Sesja się skończyła i chyba, ja też się skończyłam. Mam potworne napady obżarstwa. Nie potrafię się zatrzymać. Jak koleżanki próbują mnie gdzieś wyciągnąć- na spacer, na rolki, do kina- opieram się rękami i nogami. Nie mam pojęcia co robić dalej...
Wagi jeszcze nie kupiłam, chciałam taką porządną. Z jednej strony
jestem szczęśliwa, iż jej nie ma, sama obecnie wiem, jaką tłustą świnią
jestem. Z drugiej, jestem ciekawa.
Na grilla nie poszłam. Sprytnie się wykręciłam.
Napisałam tego posta, dzięki chłopakom z Enej'a (koleżanka mnie siłą z domu wyszarpała na ten koncert). Oni mają tyle energii, skaczą po scenie, śmieją się, a ja czuję się jak wyżęta szmata.
A jak tam u Was dziewczyny?
Mam dużą nadzieję, że lepiej niż u mnie.
POWODZENIA!!
Niedawno też mi się nic nie chciało. Zresztą wiesz, bo o tym pisałam. Ale teraz energia wróciła, nie powiem, że jestem jakoś mega nią naładowana, ale zawsze jakaś motywacja jest. Wystarczy, że spojrzę na swoje odbicie w lustrze. Odechciewa się wszystkiego. Jedynie co, to płaczę.
OdpowiedzUsuńTy też dasz radę, dobre samopoczucie wróci i znów będzie wszystko dobrze. Trzymaj się, pozdrawiam. Aga.